Moim zdaniem (nie wiem czy Ty akurat masz ból o to wszystko), ale wiadomo, to jest ogromna firma itp., każdy projekt może rządzić się swoimi prawami, bo to jest czyjś projekt i nie tyle co trzeba to szanować, ale korzystać zgodnie z zasadami.
Większość gier przede wszystkim multiplayer ma w sobie coś w stylu p2w albo nawet zapłać i miej szybciej niż inni. Czy w League of Legends jest p2w? Po części - można mieć wszystkie postaci na raz, jeśli wyda się sporo pieniążków, ale można mieć je wszystkie za darmo po pół roku gry.
Nie ma raczej serwerów MC, które są rozwinięte na tyle, że całkowite spełnienie na serwerze ma się dopiero po pół roku gry. Nie ma co gdybać, bo na pewno w Microsoft siedzą większe głowy niż my, analitycy i inni specjaliści, którzy dobrze wiedzą, kto jest ich grupą odbiorców, jak działają serwery i kto je tworzy i kto korzysta, więc mówienie o strzelaniu sobie w kolano wg. mnie prawdą nie jest.
Pożyjemy, zobaczymy. Na tą porę z mojego i tak niewielkiego doświadczenia popieram jednak takie działania. Utarło się chyba sformułowanie, że jaki to Minecraft nie jest otwarty źródłowo, że ile to modyfikacji, że każdy robi co chce, że na dobrą sprawę ich firma zarobi mniej pieniędzy niż wszystkie serwery łącznie.
W grach typu TF2, CS Go też są serwery i też można coś na nich kupować, jednak cała rozgrywka skupia się na czym innym, a sam sklepy czy też płatne usługi nie są zbyt oblegane. W przeciwieństwie do sandboxowego Minecraft, gdzie ilość dostępnych narzędzi pozwalających na zarabianie na rozgrywce jest ogromna.
Problem chyba polega na tym, że gracze, jak i sami właściciele serwerów nie mogą pojąć, że korzystają z czyjegoś oprogramowania, na czyichś warunkach i mają się do nich dostosować. Zarabiając w konkretny sposób, jeśli łamie on licencje, czy też regulaminy danego twórcy, ja osobiście nie widzę nic złego w blokowaniu takich osób/serwerów/launcherów itp.
TeamSpeak również banował licencje serwerów Non profit, które jednak zarabiały lub ich struktura wykazywała jakiekolwiek ślady uzyskiwania dochodów za pomocą serwera.
Tak więc, jeśli chcesz zarabiać na serwerze (podobnie jak jest z TeamSpeak), powinna być dostępna jakaś konkretna licencja lub narzędzie pozwalające na takie działania. Gracze powinni mieć świadomość, że grają na serwerze, na którym to, czy zainwestujesz w swój ekwipunek będzie miało znaczenie w rozgrywce. Być może tak rozwiązanie też nie należałoby do najkorzystniejszych, ale mimo wszystko, zawsze stworzyłoby jakiś kompromis.
Jeśli stworzyłbym jakąś aplikację, gdzie głównym przeznaczeniem nie byłoby zarabianie, to tak, chciałbym to odkręcić i nie tyle ja miałbym trzepać tą forsę, a nie pozwoliłbym na aż takie trzepanie forsy innym. Mojang, czy tam Microsoft nie chce raczej mieszać w rozgrywce, bo jak sami wiemy ta gra pozwala tworzyć serwery od takich gdzie się robi domki z dirtu, ale też roleplay, pvp, escape etc. Myślę, że szukają kompromisu, a w egzekwowaniu prawa w taki sposób, jaki oni to robią nie ma nic złego, bo przecież w każdej chwili możemy zmienić grę na inną. Rozumiem, że niektórzy zarabiają tak, a nie inaczej na życie, zaczynając od hostów, kończąc na właścicielach. Jeśli społeczność graczy na tym ucierpi i przestanie korzystać z gry tak chętnie, jak kiedyś, to na pewno zmienią ją na inną grę i w ogólnym rozrachunku nie będzie to koniec świata, a jedynie zmiana.
To tylko moje subiektywne zdanie ❗ Pozdrawiam w ten słoneczny dzionek ☀️